W końcu dowiedziałam się wszystkiego. Dzisiejsza wizyta na USG rozwiała moje wszelkie wątpliwości i zmartwienia. Będziemy mieli córcię. Z pewnością będzie to Julia. Niedźwiedź tak chciał, to tak będzie. Jest zdrowa, rozwija się prawidłowo, nie ma żadnych problemów. Tak się cieszę.
Dziś o malutkiej dowiedziała się babcia. Myślałam, że to będzie jedna wielka histeria, a tu szok. Babcia jest szczęśliwa i to bardzo. Dziadek i babcia od strony taty też już wiedzą. Ojciec dowiedział się na końcu. Najważniejsze, że nie ma nerwów i wszyscy chcą jak najwięcej pomóc.
Tak bardzo się cieszę, w końcu ten wielki kamień spadł z serca, mogę spokojnie działać. Tyle do obgadania, kupienia i w ogóle. Będzie szał paczek przychodzących do nas.
Tak bardzo się cieszę. Żegnam cieplutko.
środa, 29 kwietnia 2015
poniedziałek, 27 kwietnia 2015
No cóż.
Takie są realia w naszym ukochanym kraju. Żeby lekarz ginekolog powiedział żebym poszła na USG prywatnie. Brak słów. Chyba czas zmienić lekarza. Najważniejsze, że dzidziuś zdrowy.
Wczoraj uświadomiłam moją mamę, że zostanie babcią. Nie spodziewałam się takiej reakcji. Jest wniebowzięta. Siostra też wie, teraz czas na babcię. To będzie trudna rozmowa. Aż się cała trzęsę.
Swędzące dziąsła i bolące zęby to już przeszłość, a wystarczyło zmienić pastę do zębów. Oby tylko ten problem nie powrócił, bo nie wiem jak to zniosę.
Ostatnie dni były trudne i męczące, takie całkowicie wyrwane z życia. Z tego powodu aż nie wiem co pisać.
Rośniemy ^^
Wczoraj uświadomiłam moją mamę, że zostanie babcią. Nie spodziewałam się takiej reakcji. Jest wniebowzięta. Siostra też wie, teraz czas na babcię. To będzie trudna rozmowa. Aż się cała trzęsę.
Swędzące dziąsła i bolące zęby to już przeszłość, a wystarczyło zmienić pastę do zębów. Oby tylko ten problem nie powrócił, bo nie wiem jak to zniosę.
Ostatnie dni były trudne i męczące, takie całkowicie wyrwane z życia. Z tego powodu aż nie wiem co pisać.
Rośniemy ^^
poniedziałek, 20 kwietnia 2015
Zęby.
Nie spodziewałam się, że ciąża aż tak zacznie niszczyć mi zęby. Parodontoza, nic gorszego nie mogło się przytrafić. Moja matka tak straciła zęby, nie chcę, żebym i ja przechodziła przez coś takiego. Tak więc wzięłam się za to, bo krwawiące i swędzące dziąsła i przez to obolałe zęby to nic przyjemnego. Dziś zaczynam kurację, a co z tego będzie to czas pokaże.
Przez ostatni czas często boli mnie głowa. Nie wiem czy to przez pogodę, czy może ze mną jest coś nie tak. W środę może czegoś się dowiem na ten temat.
Dziś udokumentowałam kopniaki, może widać minimalne ruchy, ale są. Z czasem będą bardziej widoczne.
Niedźwiedź jeszcze tylko jutro idzie do pracy i później całe 5 dni będzie tylko mój. Tak się cieszę.
Ostatnimi czasy nie mam ciekawych zdjęć, więc nie ma sensu wrzucać tu cokolwiek. Tak więc żegnam się i do następnego razu. Czyli zapewne po wizycie u lekarza.
Przez ostatni czas często boli mnie głowa. Nie wiem czy to przez pogodę, czy może ze mną jest coś nie tak. W środę może czegoś się dowiem na ten temat.
Dziś udokumentowałam kopniaki, może widać minimalne ruchy, ale są. Z czasem będą bardziej widoczne.
Niedźwiedź jeszcze tylko jutro idzie do pracy i później całe 5 dni będzie tylko mój. Tak się cieszę.
Ostatnimi czasy nie mam ciekawych zdjęć, więc nie ma sensu wrzucać tu cokolwiek. Tak więc żegnam się i do następnego razu. Czyli zapewne po wizycie u lekarza.
poniedziałek, 13 kwietnia 2015
Znów.
Kiedyś musiało wrócić, mówię o zapaleniu oka. Norma w moim przypadku, wystarczy, że coś wpadnie pod soczewkę i tragedia gotowa. Światłowstręt, migrena i oczywiście wielkie, obolałe i spuchnięte oko.
Niedźwiedź w pracy, więc zostałam sama. Miałam umyć okna, no ale niestety w odwiedziny przyszła burza. Poobiednia demolka w kuchni sprzątnięta, więc nie zostało mi nic prócz leniuchowania. Niestety męczy mnie to psychicznie, bo siedzę sama i nie mam co ze sobą zrobić.
Zastanawiam się co zorganizować na naszą rocznicę, mam totalna pustkę w głowie. Pytałam Niedźwiedzia czy ma jakiś pomysł, ale on tak samo jak ja nic nie może wymyślić. Może po prostu zostaniemy w domu i spędzimy cały dzień na oglądaniu filmów.
Kończę notkę, bo nie mam pomysłów w ogóle na dzisiejszy dzień.
Niedźwiedź w pracy, więc zostałam sama. Miałam umyć okna, no ale niestety w odwiedziny przyszła burza. Poobiednia demolka w kuchni sprzątnięta, więc nie zostało mi nic prócz leniuchowania. Niestety męczy mnie to psychicznie, bo siedzę sama i nie mam co ze sobą zrobić.
Zastanawiam się co zorganizować na naszą rocznicę, mam totalna pustkę w głowie. Pytałam Niedźwiedzia czy ma jakiś pomysł, ale on tak samo jak ja nic nie może wymyślić. Może po prostu zostaniemy w domu i spędzimy cały dzień na oglądaniu filmów.
Kończę notkę, bo nie mam pomysłów w ogóle na dzisiejszy dzień.
piątek, 10 kwietnia 2015
Powrót.
Po długiej nieobecności powracam. W końcu wiosna się zaczęła, były święta i tak to się jakoś skumulowało.
Na dzień dzisiejszy jest świetnie. 6.04.2015 r zaczęłam wyczuwać kopniaczki naszego Bąbelka. Cudowne uczucie. Nie potrafimy się nacieszyć. 22 kwietnia lecimy z Niedźwiedziem do lekarza, może w końcu dowiemy się jakiej płci jest nasze Maleństwo. Brzuszek rośnie jak szalony, nie nadążam za nim :). Byłam już na początkowej fazie zakupywania ciuszków dla Maleństwa, no ale jednak problem z doborem, bo jeszcze nie wiemy co za Szkrabek tam siedzi.
Skończyły się zimne dni, aż chce się żyć. Wszystko robi się coraz piękniejsze. Nic tylko przesiadywać poza domem.
Kuchnia była do umeblowania, zrobiliśmy to. Wygląda to o wiele lepiej i funkcjonalniej.
Zaraz nastawiam obiadek, bo Niedźwiedź niedługo wróci z pracy. Uwielbiam jak cieszy się z ciepłego obiadku na przywitanie po ciężkiej pracy. Tak więc biorę się do roboty. Kolejny post pojawi się w niedługim czasie. Papatki.
No i doczekaliście się na mnie z brzuszkiem ;)
Na dzień dzisiejszy jest świetnie. 6.04.2015 r zaczęłam wyczuwać kopniaczki naszego Bąbelka. Cudowne uczucie. Nie potrafimy się nacieszyć. 22 kwietnia lecimy z Niedźwiedziem do lekarza, może w końcu dowiemy się jakiej płci jest nasze Maleństwo. Brzuszek rośnie jak szalony, nie nadążam za nim :). Byłam już na początkowej fazie zakupywania ciuszków dla Maleństwa, no ale jednak problem z doborem, bo jeszcze nie wiemy co za Szkrabek tam siedzi.
Skończyły się zimne dni, aż chce się żyć. Wszystko robi się coraz piękniejsze. Nic tylko przesiadywać poza domem.
Kuchnia była do umeblowania, zrobiliśmy to. Wygląda to o wiele lepiej i funkcjonalniej.
Zaraz nastawiam obiadek, bo Niedźwiedź niedługo wróci z pracy. Uwielbiam jak cieszy się z ciepłego obiadku na przywitanie po ciężkiej pracy. Tak więc biorę się do roboty. Kolejny post pojawi się w niedługim czasie. Papatki.
No i doczekaliście się na mnie z brzuszkiem ;)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)

