Kiedyś musiało wrócić, mówię o zapaleniu oka. Norma w moim przypadku, wystarczy, że coś wpadnie pod soczewkę i tragedia gotowa. Światłowstręt, migrena i oczywiście wielkie, obolałe i spuchnięte oko.
Niedźwiedź w pracy, więc zostałam sama. Miałam umyć okna, no ale niestety w odwiedziny przyszła burza. Poobiednia demolka w kuchni sprzątnięta, więc nie zostało mi nic prócz leniuchowania. Niestety męczy mnie to psychicznie, bo siedzę sama i nie mam co ze sobą zrobić.
Zastanawiam się co zorganizować na naszą rocznicę, mam totalna pustkę w głowie. Pytałam Niedźwiedzia czy ma jakiś pomysł, ale on tak samo jak ja nic nie może wymyślić. Może po prostu zostaniemy w domu i spędzimy cały dzień na oglądaniu filmów.
Kończę notkę, bo nie mam pomysłów w ogóle na dzisiejszy dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz